Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Włosów szum, ptaków śpiew... ;)


Pozostając w klimacie wakacji… Słońce i słona woda nie sprzyjają utrzymaniu odpowiedniego nawilżenia ani naszej skóry, ani włosów.

Pogadajmy dziś o włosach! Wspominałam już jaki szampon i odżywka są dla mnie optymalne, ale ja oczywiście nadal nie poprzestaję poszukiwać i testować.

Moje włosy są cienkie i delikatne, myję je codziennie, inaczej mam wrażenie, że wyglądają nieatrakcyjnie i zaczynają się przetłuszczać. Właściwie od roku ich nie farbuję, ale kiedyś rozjaśnione balejażem pasma nadal zajmują około 50% objętości włosów. Takie ombre! ;) Postanowiłam przed wakacjami bardziej o nie zadbać i przez około 3 miesiące dość konsekwentnie odżywiałam je „od środka” łykając kapsułki Capivit na włosy i paznokcie. Wybaczcie brak zdjęcia opakowania, ale myślę, że w każdej aptece będą wiedzieć o co chodzi ;)  Muszę przyznać, że zauważyłam… no, może nie spektakularny efekt, ale poprawę kondycji moich piórek. 

Poza tym zaopatrzyłam się w maskę na słońce „Life Tex – sun mask” pod banderą Wella professionals. Gęsta konsystencja, rewelacyjny zapach jak z salonu fryzjerskiego, nie obciąża włosów, niesamowicie ułatwia rozczesywanie i mam nadzieję, że chroni przed słońcem. Za 150ml produktu w wygodnym opakowaniu z pompką zapłaciłam około 20zł w Warszawskim TK Maxx. Maskę nakłada się na umyte i lekko osuszone ręcznikiem włosy, pozostawia na 5 do 10 minut, a potem spłukuje. Przy ciągłej ekspozycji włosów na ostre słońce – patrz: tydzień w Chorwacji używałam jej co 2 dzień, przy miejskim funkcjonowaniu w czasie lata – raz na tydzień. 


Termin przydatności do użycia to 12 miesięcy, ale niestety produkt dość szybko znika i przewiduję, że wystarczy tylko na jeden letni sezon. Ale przyznam szczerze, że w przyszłym roku chętnie powtórzę ten zakup, jeśli nic innego bardziej mnie nie skusi. 

Skoro jesteśmy przy nawilżaniu włosów... – dostałam do przetestowania szampon i odżywkę Pharmaceris do włosów suchych, -czyli nie dla mnie ;) Mimo wszystko zaryzykowałam i kilka razy użyłam specyfików. Moje włosy przyjęły to z pokorą a nawet z przyjemnością, ale po 2, 3 myciach zauważyłam, że są zbytnio „nawilżone”. Co ciekawe nie straciły na objętości, ale wyglądały tak, jakbym nie zmyła z nich dobrze odżywki. Zaciekawiło mnie to tym bardziej i zaczęłam się zastanawiać jak o działa na włosach suchych, czyli de facto zgodnie z prznaczeniem? 

-Namierzyłam ofiarę, króliczka doświadczalnego – Ewelindę, której zazdroszczę burzy długich, grubych i mocnych kudłów! ;) Mankament jej włosów jest taki, że są suche i wymagają mocnych środków nawilżających, żeby wyglądały pięknie. Butelki Pharmaceris’a, powędrowały do Eweliny i po kilku myciach poprosiłam ją o opinię. Oto ona:

"Szampon.
Dosyć nawilżający, sprawia, że włosy są miłe, łuski zamknięte – tak jak lubię!
Pieni i rozprowadza się bardzo fajnie.

Odżywka.
Bardzo nawilżająca, ułatwia rozczesywanie, ładnie pachnie, dosyć szybko i łatwo się spłukuje.
Pozostawia uczucie gładkości na włosach.

Ogólnie jak dla mnie to produkty są za słabe, bo ja potrzebuję masek, - nie odżywek, ale jak na średnią cenę (domyślam się, że taką właśnie mają ), to spisują się całkiem nieźle.
"

Dziękujemy Ci Mazi! ;)

Cena szamponu to około 22zł/250ml, odżywki około 23/250ml. Produkty dostępne między innymi w aptekach.


1 komentarz: