Szukaj na tym blogu

sobota, 30 lipca 2011

Czego Brock szuka za granicą?

Półki w naszych polskich sklepach kosmetycznych uginają się od produktów przeróżnych marek, -zarówno rodzimych, jak i tych z zagranicy, trzeba przyznać -jest w czym wybierać. Mnie jednak ciągle mało i na swoje nieszczęście ulegam zauroczeniu kosmetykami, do których dostęp w Polsce jest nieco utrudniony. Oczywiście, mamy XXI wiek i zakupy w necie nie są już niczym nadzwyczajnym, ja mimo wszystko pozostaję konserwatywnym klientem i wolę handel tradycyjny: widzę towar - podoba mi się - kupuję - i mam go JUŻ! :)

Zdarza mi się podróżować za granicę, a moim ulubionym zajęciem, kiedy już tam jestem jest eksploracja sklepów kosmetycznych w celu odnalezienia czegoś, czego u nas zazwyczaj brak a słyszałam, że dobre! ;) I tak na przykład będąc w Londynie nie mogłam sobie odmówić wejścia do słynnego Lush'a, odnalezienia kosmetyków z Burt's bees, czy Urban Decay.

Teraz jednak chciałabym Wam przedstawić dwa zestawy, dwie marki może trochę mniej znane, niż te wymienione powyżej, którymi moim subiektywnym zdaniem warto się zainteresować, kiedy już na nie traficie.

Pierwszy zestaw dostałam w prezencie (- nie wiem niestety ile kosztował) i jest to trio do pielęgnacji ciała Fenjal Vitality. Zestaw zawiera peeling, mydło pod prysznic i balsam (po 200ml), każdy z nich ponoć zawiera witaminy B5, E, C i olejek z pestek winogron.

Po kolei:
Duschpeeling - szczerze Wam powiem, nie jestem ekspertką w dziedzinie peelingów, nie mam dużego porównania, ale jak dla mnie na szybkie pobudzenie skóry ten produkt w zupełności wystarcza.



Cremedusche - cóż... myje! :) konsystencja lekko kremowa jak sama nazwa wskazuje, ale bardzo ładnie rozprowadza się po ciele.



Lift Body Lotion- o matkooo....cudowny! To jest dopiero pieszczota dla ciała! Nie wiem na czym polega jego sekret, czy na połączeniu tych wszyskich dobrodziejstw razem wziętych, czy na wyjątkowej formule, ale tak aksamitnego balsamu dawno nie miałam. Zabrzmi to jak z banalnej reklamy balsamu, ale na serio, czuję się po tym bardziej kobieco i subtelnie! :)



Ale najważniejsze! - to co właściwie najbardziej mnie urzekło we wszystkich tych trzech produktach, to przepiękny, świeży, choć dość intensywny zapach. I love it!!!

Kolejna moja miłość to szampon i odżywka z TRESemme z serii Naturals, których zadaniem jest wzmocnienie włosów poprzez odżywcze nawilżanie. I faktycznie, moje cienkie piórka wydają się nieco silniejsze, mają połysk, nie są obciążone i ładnie się rozczesują po myciu. Jak dla mnie bomba! Zwłaszcza, że jak głoszą opakowania szampon ma mniej siarczanów, a odżywka nie zawiera silikonów. Do tego są pozbawione barwników, a w ich skład wchodzą olej z avocado i co??? i mój ukochany aloes! ;)
Opakowania tych produktów to prawdziwe bomby (mniejszych niestety nie było) 900ml! Wystarczą na wieki, tym bardziej, że gęstawa konsystencja sprawia, że są dość wydajne! 

Promocyjna cena przeliczając na złotówki to około 30zł za jedno, wielkie opakowanie, -myślę, że warto.

6 komentarzy:

  1. Ja lubię bardzo TRESemme :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te balsamy z Fenjal są dostępne w Rossmanie :) Więc następnym razem nie pędź do Londynu tylko do Rossmana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ukochaną angielską firmą jest Sanctuary Spa (nie wiem czy w PL dobrze dostępną). Zawsze znajdę tam coś dla siebie. Pozdrawiam i udanego wyjazdu, choć pogoda w Anglii niezbyt fajna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też właśnie tak mi się wydawało, że widziałam już balsamy Fenjal w naszym Rossmanie.Chyba skuszę się na szampon i odzywkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z kolei nie znosze tresseme, choc to byly jedne z pierwszych kosmetykow, ktore nabylam po przylocie do uk (wiadomo, po co taszczyc szampon)...w kazdym razie, na poczatku bylam zachwycona efektami, i tym ze ,,profesjonalne,,kosmetyki mozna dostac w tak bajecznej cenie, zyc nie umierac..po ok dwoch miiesiacach wlosy mi wychodzily GARSCIAMI, skora na glowie zaczela sie luszczyc, tragedia! Zalilam sie kolezankom, to okazalo sie, ze jeszcze dwie mialy takie same przejscia po tresseme:( czar prysl...zuzylam dziadostwo do mycia pedzli i nigdy wiecej! Wlosy sie naprawily po kilku miesiacach. Polecam zacto linie szamponow dla dzieci boots sensitive- bardzo przyjazny sklad i w promocji mozna trafic 2x500 ml sa £3
    Pozdrawiam i badz czujna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Fenjal w Piotrze i Pawle widziałam! :) ciągle się tam pojawiają na promo i nie są drogie :)

    OdpowiedzUsuń