Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Viva Glam

Hasła HIV, AIDS zazwyczaj wydają się nam z innej bajki. Mimo postępu medycyny problem był i jest i nie należy zamiatać go pod dywan, bo dotyczy każdej grupy społecznej, każdej płci każdej orientacji i ludzi w każdym wieku. Niestety nasza wierność wobec partnera nie jest 100% gwarantem bezpieczeństwa, gdyż kontrolę mamy jedynie nad własnym życiem a i tu czasem popełniamy bezmyślne błędy.

1 grudnia to światowy dzień walki z AIDS, ale jak bywa z większością tego typu świąt jest jedynie pretekstem do zwrócenia uwagi na problem, który to powinien być rozwiązywany przez okrągły rok. Jak? Można np. wyjechać na wolontariat do regionów świata szczególnie dotkniętych problemem AIDS , można zgłosić się do lokalnych fundacji i zaangażować w ich działalność, można zasilić ich konta, ale też można zakupić pomadkę w M•A•C'u z kolekcji VivaGlam. M•A•C wyselekcjonował jedne ze swoich topowych produktów - błyszczyki i pomadki o rożnych wykonczeniach i kolorach, ubrał je w eleganckie czerwone opakowania a dochód ze sprzedaży tych produktów przekazuje fundacji M•A•C AIDS FUND. Codziennie. Przez cały rok. 
Zakres działalności fundacji jest ogromny, od zakupu prezerwatyw, testów, przez warsztaty i szkolenia po wsparcie materialne najuboższych zarażonych - dzieci i dorosłych. I tak np.: jedna pomadka wystarcza na zakup około 233prezerwatyw dla mężczyzn, lub 23prezerwatyw dla kobiet; albo na zakup 1 "szybkiego" testu na obecność HIV; bądź na sesję doradczą dla osób chorych. 

Cena pomadek i błyszczyków jest taka sama jak innych tego samego rodzaju produktów. Główna kolekcja obejmuje 6 kolorów, ale są też kolekcje limitowane wprowadzane na kilka miesięcy. Zwykle jest to jeden, lub dwa kolory sygnowane przez artystów wspierających daną kampanię. Przez lata uzbierała się lista ciekawych osobowości będących twarzą VivaGlam - KD Lang, sie Elton John, Christina ACindy LauperLadyGaga, Niki Minaj, Ricky Martin, Rihanna

->Więcej informacji









poniedziałek, 30 czerwca 2014

Obiecujące znajomości

Przedstawiam ekipę, która nieoczekiwanie sprostała oczekiwaniom mojej wybrednej skóry. Osiągnięty cel - przykrycie przebarwień i wyrównanie kolorytu, bez przesuszeń, naturalne wykończenie, słoneczne konkurowanie, trwałość na kilka godzin ( w tym intensywny wysiłek fizyczny) a wszystko osiągnięte w banalnie prosty sposób ( pędzlami MAC 130 i 150). Opcja dla suchej skory o dość jasnej karnacji: 

- BB light plus w kompakcie, SPF30, kremowa, nawilżająca formuła, o przyzwoitym kryciu ( mocniejszym niż niejeden podkład)
- BB golden w kompakcie - sezonowa nowość! Rewelacja! BB bronzer! SPF30 + nawilżenie. Prosty w obsłudze, łatwy do roztarcia, do nakładania pędzlami, gąbkami lub palcami. Genialny kosmetyk! 
- Studio Careblend Powder -light lub light plus- wyjątkowe jest w nim to, że mimo tradycyjnej formy prasowanego pudru zawiera cząsteczki olejków, dzięki czemu nie przesuszy suchej skóry, za to lekko przymatowi połysk kremów BB i utrwali makijaż na długie godziny.

 
Szczerze polecam! ;)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Ubrać faceta...

...nie jest łatwo. Zazwyczaj przywiązani do swoich "Top 5" (dwa t-shirt'y, para jeansów, bluza, spodnie dresowe) nie często sięgają po coś, co nie przypomina tego, co mają już w szafie. Co jakiś czas jednak ich nachodzi na zmianę! Zdarzało mi się już kilka razy usłyszeć od moich kolegów "chodź ze mną na zakupy, muszę coś zmienić! - ale co? - wszystko?!" ...Lubię to! :)

Zanim zaczniemy bawić się w stylistki warto poszukać inspiracji w necie -głównie dla siebie samej. Pokazywanie stylizacji zainteresowanemu może zaowocować stwierdzeniem "..to jest pedalskie!" i lipa! -Skojarzy mu się ciuch z gościem ze zdjęcia, który miał za bardzo wystylizowaną fryzurę i pozamiatane! Pomyślcie w czym byście widziały faceta, zważywszy na jego potrzeby. Inspirujmy się, ale nie kopiujmy! To, co normalne na ulicach np. Londynu, czy Paryża dla naszych ziomków może być sporym szokiem, ale nie zaszkodzi kierować się trendami. Nie zrażajcie się stwierdzeniem "różowego nigdy nie założę!" Jeśli dobrze pokierujecie całą akcją, może zmienić zdanie. W końcu chciał coś zmienić i nie wiedział jak, dlatego Wy nie możecie dać się ograniczać. Ostatecznie różowy możecie nazwać fioletowym, lub pomarańczowym- faceci to w końcu daltoniści ;)

Warto też poznać kilka zasad stylizacji, wiedzieć np. co z figurą robią pionowe pasy, przeszycia a co poziome cięcia, krótsze nogawki itp.? Określmy też proporcje męskiego ciała i ogólną sylwetkę. Wysokiego, bardzo szczupłego chłopaka nie ubierajmy w czarne rurki i za krótki przylegający ciemny t-shirt z długimi rękawami, a misia z brzusiem w poziome biało-granatowe pasy, chyba, że jeden ma być pająkiem, a drugi bosmanem z Akademii Pana Kleksa. 

Kolory. Ogólna zasada - jasne poszerza, ciemne wyszczupla - nic nowego, rownież w modzie męskiej. Warto pamiętać o akcentach. Dość monotonną stylizację mogą fajnie ożywić akcenty kolorystyczne np. buty, czy choćby nadruk na koszulce.

No i jednak nic na siłę, facet ma się czuć dobrze, wygodnie, ma się sobie podobać! Inaczej zakupy zalegną w szafie, albo wrócą do sklepu, jeśli zostały zrobione tylko dla Waszej przyjemności. Satysfakcja żadna. 

Wybierzcie taki sklep w którym znajdziecie możliwie najwiecej fajnych ciuchów. Łażenie od sklepu do sklepu, zmienianie ciuchów i przebieralni powali na łopatki największego twardziela. To znoszą tylko kobiety. Czas. - Najlepiej wtedy, kiedy w sklepie jest mały ruch- inaczej możliwa jest niepotrzebna irytacja z powodu kolejki do przymierzalni i ogólnego zamieszania. 

Wszystko już wiemy? A więc, do dzieła!
Początki mimo wszystko zwykle są trudne, oni niby chcą zmian, a jak im się pokaże coś innego, to się zaczyna: "taki kolor? taki rękaw? taki materiał?"
My kobiety wiemy, że nie każdy ciuch dobrze wygląda na wieszaku, problem w tym jakich użyć argumentów, żeby facet zechciał go w ogóle przymierzyć? Trik jest bardzo prosty: na sześć ciuchów, które możecie wziąć do przymierzalni wybieracie trzy podobne do tych, które już ma, to jest tzw. bezpieczny wybór. Od niechcenia do kompletu dorzucacie jeszcze te, w które same chcecie go ubrać. Zaczynamy od tych bezpiecznych. W przymierzalni - tylko komplementy - "To i to jest super! Ale takie już masz... - szkoda kasy!" (ekonomia to bardzo dobry argument) "..a jeszcze to zobacz.." - I zostawiacie go na chwilę z zupełnie nowym ciuchem, a w tym czasie sprytnie zamieniacie bezpieczne ciuchy na kolejne z tych, których sam by nie wybrał, oczywiście tak, żeby wszystko do siebie pasowało. Jeśli widzicie korzystną zmianę, a on jeszcze nie jest przekonany, czas na kolejną porcję argumentów/komplementów: "wyglądasz w tym bardziej męsko!", "O kurde, jaki masz zgrabny tyłek!", "Przypakowałeś ostatnio?!" -Działa! ;) Facetom zwykle ciężko sobie wyobrazić jak przymierzane spodnie będą wyglądały z marynarką, która wisi u nich w szafie, dlatego opłaca się ubrać go od stop do głów, żeby zobaczył całość, łącznie z butami. Najprawdopodobniej zakupi cały komplet.  

Ja dziś spędziłam z kumplem 1,5h na męskim dziale Zary. Po wstępnych oględzinach ciuchów i moich propozycjach usłyszałam "jeansowa koszula!? -Obciach!", "Złote spodnie???" "Granatowy sweter jest dla dziadków!"
...przy kasie pani spakowała i "złote" spodnie i jeansową koszulę i kilka innych rzeczy. Granatowy sweter pewnie poczeka do jesieni, ale nagle przestał być dziadkowy.. A to jedna ze stylizacji Lecha, którego zastałam w burej koszulce i jeansach. Na wiosnę zapragnął trochę koloru i "innych ciuchów"! Leszek czuje się młodo choć naście lat skończył już jakiś czas temu... ;) Właśnie dlatego zamiast młodzieżowej wariacji na temat tęczy postawiłam na kontrastowe zestawienie dwóch kolorów. Po męsku, modnie i na luzie.

Powodzenia kobiety! ;)



poniedziałek, 10 lutego 2014

Zamiast słońca.

Moje ciało i dusza tęsknią już za słońcem. Do wiosny jeszcze daleko, a biała jak śnieg skóra, mi osobiście już się znudziła. Solarium zdrowe nie jest, z samoopalaczem jest trochę zabawy, żeby nie zrobić zacieków, balsamy stopniowo utleniające skórę wraz z kolorem nadają ten specyficzny, nieprzyjemny zapach - odpada! 

Trafiłam na coś, co wydaje się bezpieczną i wygodną opcją sztucznej opalenizny. BodyBB od Lirene, to dwa produkty przeznaczone do nadania skórze odrobiny blasku i koloru. Łatwe do rozprowadzenia, łatwo się ich ze skory pozbyć - wystarczy jeden prysznic!

Oba produkty nieco różnią się od siebie. Jasny, zaraz po wycisnięciu jest lekko szarawą substancją z widocznymi białymi cząstęczkami. Podczas rozsmarowywania go na skórze aktywują się pigmenty i zamienia się w bardzo lekko kryjący, koloryzujący balsam o bardzo przyjemnym zapachu nadając skórze ciepłego, delikatnego kolorytu. Nie strzaskamy się tym na heban, ale skóra zyska zdrowy, równy ton. 

Opcja do ciemnej karnacji juz po wycisnięciu jest złotawo- błyszcząca. Zapach może nie jest najbardziej pożądanym, ale też nie drażni i szybko się ulatnia. Rozsmarowana emulsja nadaje skórze piękny kolor i lekki połysk. W pierwszej fazie rozsmarowywania, można mieć wrażenie, że łatwo o zacieki i nienaturalny wygląd skóry, ale nic bardziej mylnego, łatwo balsam rozprowadzić, nawet pod koniec aplikacji. 

Producent zaleca odczekać do całkowitego wyschnięcia balsamów, zanim założymy na siebie coś jasnego. - Tak też zrobiłam, po czym poszłam szaleć na parkiet i muszę przyznać, że nie zauważyłam zacieków ani na skórze, ani na ubraniu. Lubię to! ;)

Cena ok. 25zł/200ml





niedziela, 9 lutego 2014

Rzęsa rzęsie nierówna.

Wybór sztucznych rzęs nie zawsze jest prosty, czasem trudno sobie wyobrazić jak konkretny model będzie wyglądał na oczach. Dziś dla przykładu kilka fasonów Mac'owych rzęs, wraz z ich numerami. 


czwartek, 6 lutego 2014

Falujemy!

Miękkim włosom łatwo się kręci, nie zawsze jednak tak jakbyśmy chciały. Oto jeden z najprostszych sposobów na nadanie miękkie fale. Alternatywie potrzebna pianka, suszarka, lakier do włosów.

Na mokre włosy nakładam niewielką ilośc pianki, potem rozczesuję i podsuszam. Prawie suche włosy dzielę na dwie części i skręcam mocno od twarzy susząc z każdej strony. 

Pozwijane włosy zostawiam jeszcze na trochę - tu jest czas na śniadanko, makijaż lub inne ważne i mniej ważne rzeczy. ;)

Kiedy już się uspokoją po suszeniu delikatnie rozdzielam je rękoma (grzebień, lub szczotka mogą je zbyt wyprostować). Trochę lakieru i gotowe! ;)

Na urlopie polecam zrezygnować z pianki, suszarki i lakieru, po prostu skręcić wilgotne włosy i zostawić do wyschnięcia. Efekt będzie wakacyjnie lekki, siano uporządkowane, a sumienie czyste, że włosy też mają relaks
. ;)

poniedziałek, 16 września 2013

Każda okazja jest dobra, żeby trochę poszaleć

Miał być dzień bez makijażu a zrobiłam sobie Halloween...
Zainspirowałam się dwoma kreacjami - jedna z nich to dzieło świetnej Loni Baur, a drugą stworzyła charyzmatyczna artystka, którą miałam okazję podziwiać na żywo - Alex Box. Na oba zdjęcia trafiłam przeglądając stronę Pinterest.
Swoją drogą polecam i zapraszam do śledzenia moich znalezisk, uzbierało się już tego całkiem spora galeria! ...o tutaj!


A to moje inspiracje:

Loni Baur


Alex Box


Cieszę się, że dzięki internetowi można nieustannie podglądać sztukę najzdolniejszych mkijażystów świata. Uwielbiam się nią inspirować się, czy wręcz próbować odtwarzać pomysły tych niesamowicie zdolnych ludzi. Oczywiście warto poszukiwać pomysłów we własnej głowie, ale dobra inspiracja sprzyja kreatywności.
A Was co inspiruje?