Co jeszcze zabrałam ze sobą na urlop? Oczywiście ochronę całego mojego
ciała przed słońcem. Tu padło na Lirene – balsam nawilżająco-odżywczy z SPF30.
Balsam, jak balsam – przede wszystkim chronił skutecznie, wodoodporny, rozprowadzał
się bez zarzutów, nie kleił, dość szybko się wchłaniał, jedyne czego mi
zabrakło to tego specyficznego słonecznego zapachu kremu do opalania. Zapach
był, bardzo delikatny, ale takiego zwykłego nawilżającego balsamu L Cena około 13zł za 200ml.
Miłym zaskoczeniem pod względem konsystencji okazała się emulsja mineralna
z SPF50+. -Zapach w zaniku – z resztą zgodnie z założeniem producenta,
wodoodporna formuła rozprowadzała się rewelacyjnie jak na kosmetyk z tak
wysokim faktorem i nie zostawiała białego filmu na skórze. Cena około 12zł za 100ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz