Nazbierało mi się trochę kosmetyków, które grzecznie i cierpliwie czekają
aż dostaną szansę zaspokojenia moich potrzeb. Tuż przed wyjazdem na urlop dałam
nura do pudełka w którym mieszkają owe specyfiki, żeby znaleźć coś na wyjazd.
Słońce, morze, namioty- Chorwacja! :D Czego potrzeba mojej skórze
na takie wakacje? Zdecydowanie
odpoczynku od makijażu; nawilżenia; ochrony przed podstępnym promieniowaniem i ewentualnie
wyrównania kolorytu twarzy dla mojego lepszego samopoczucia, bo w końcu nie
byłam na bezludnej wyspie! ;) Wszystko ma być łagodne, kojące, łatwe i szybkie
do nałożenia, a wiec najlepiej zawarte w
jednym opakowaniu. Tym bardziej, że miejsce w bagażu kosmetyki musiały ustąpić
innym gadżetom, takim jak: maska do pływania, buty do wody, śpiwór, latarka i
zupki chińskie.
Z pudełka wygrzebałam hypoalergiczny krem nawilżający do twarzy Sensigenic
od Dr. Ireny Eris dla nadreaktywnej skóry wrażliwej. Krem do tego jest
koloryzujący, odrobinę matujący i zawiera SPF20! Na moje potrzeby to całkiem
ok! Jest lekki, subtelnie wyrównuje koloryt cery, ma przyjemny, delikatny zapach i
poręczne opakowanie z pompką. Kremowa, wydajna konsystencja łatwo rozprowadza
się na twarzy. Czego chcieć więcej?! Na urlop bez makijażu okazał się
rewelacyjną alternatywą. Można by go porównać do kremów typu B.B. ale przyznam
szczerze, że jedyny taki krem z jakim miałam do czynienia (Garnier’a) nie
dorasta mu do pięt. Garnier świeci się, maże, pachnie zbyt intensywnie jak na
mój gust, ...no nie pokochałam go! Do tego nie pamiętam jak wysoki ma filtr, bo
wyrzuciłam papierowe pudełko a na tubce producent zaoszczędził mi tej
informacji.
Cena Sensigenic… no dobra… nie jest niska około 70zł za 30ml, ale wygoda i
jakość niestety zwykle kosztują. Termin przydatności po otwarciu 9 miesięcy. No i to opakowanie.. odrobina luksusu!
:)
Bardzo ładne opakowanie, a cena nie jest zbyt niska :) Może kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuń